Iść w górę, czyli druh Wicek inspiruje! część 1

Świętość? Eee… Nie dla mnie.

Mam czasem takie wrażenie, że myśląc o świętych, czy błogosławionych widzimy ludzi, którzy pobożnie składają ręce, nad głową mają aureolę i najczęściej są śmiertelnie poważni. Często mamy poczucie, że świętość zarezerwowana jest tylko dla wybranych. Natomiast warto uświadomić sobie, że świętość jest dla każdego z nas. Święci, czy błogosławieni to ludzie szczęśliwi, bo odkryli Pana Boga i to właśnie On był inspiracją, żeby żyć na 100%. To jak żyli święci może nas motywować do innego życia – z Bogiem.
Święci i błogosławieni, to nasi przyjaciele przez których wstawiennictwo możemy zwracać się do Boga.
Oni chcą nam pomagać i warto przez nich Pana Boga o tę pomoc prosić.

Harcerki, harcerze, instruktorzy – i my, jako harcerze mamy swojego patrona w niebie – bł. ks. phm. Stefana Wincentego Frelichowskiego tzw. Druha Wicka. Warto poznać jego życie i zastanowić się, czego możemy się od niego nauczyć.

5. rzeczy, których możemy się nauczyć od druha Wicka.

1.Bądź uparty, jak święci!

„Muszę sobie wyrobić silny charakter, wolę nieugiętą, będę uparty. Tak uparty, jak byli święci. Muszę dążyć do cząstki świętości, być dobrym chrześcijaninem.” [„Wypisy z pamiętnika” – bł. ks. phm. Stefana Wincentego Frelichowskiego, z fragm. V]

Upartość nie kojarzy się nam zbyt pozytywnie, choćby przez powiedzenie: „uparty, jak osioł”. W kontekście słów błogosławionego księdza ma wydźwięk pozytywny. Chodzi o to, żeby być upartym w dobru. Uparcie szukać dobra. Dobra w innych, ale i w sobie.

Pamiętam, gdy będąc drużynową, byłam opiekunem na niektóre próby na stopnie harcerskie. Pierwszym krokiem było wypisanie przez daną osobę swoich zalet i wad. Wady zazwyczaj harcerki i harcerze wypisywali dość szybko i nie mieli z tym większego problemu, natomiast żeby wypisać zalety to było już gorzej. Dla wielu z nas, trudniej powiedzieć/napisać/wymienić nasze dobre strony – to w czym jesteśmy dobrzy.

Musimy widzieć rzeczy, w których jesteśmy dobrzy. Wiadomo, każdy z nas ma wady, braki – chcemy być ich świadomi, ale nie możemy skupić na nich całej naszej uwagi.

2.Bądź sługą, bądź najniższy!

„ W tym tylko widzę siebie w późniejszych latach i czuje w sercu moim zapał i chęć świętą zostać sługą Chrystusa jak najniższym.” [„Wypisy z pamiętnika” – bł. ks. phm. Stefana Wincentego Frelichowskiego,
z fragm. VI]

Pasja. Zapał. Służba. Ważne rzeczy.

Męczy mnie trochę ta służba… Bo wiecie, jeśli służymy harcerzom np. będąc instruktorem/ drużynowym/przybocznym to często domagamy się w zamian jakiegoś szacunku/wdzięczności/nagrody, czy czegoś tam jeszcze. Może czasami jest to podświadome.

A być sługą Chrystusa, jak najniższym znaczy tyle, co służyć… i nie oczekiwać niczego w zamian.
Służyć, nie wywyższając się z tego powodu. Być dla… Tak po prostu.

Druh Wicek przebywając w więzieniu mimo zakazu celebrował Msze św., słuchał spowiedzi oraz organizował dyskusje patriotyczne i historyczne. [por. http://lodzka.zhp.pl/attachments/article/1663/Druh-Wicek.pdf ] Służył.

W obozie koncentracyjnym w Stutthofie. W święta wielkanocne potajemnie zdobył hostię i wino mszalne, by zorganizować liturgię Wielkiego Czwartku. W obozie Dachau, gdzie otrzymał nr obozowy 22492  pełnił służbę duszpasterską, organizował pomoc żywnościową. Gdy wybuchał epidemia tyfusu plamistego śpieszył z pomocą chorym, potem sam się zaraził tą chorobą. [por. http://lodzka.zhp.pl/attachments/article/1663/Druh-Wicek.pdf – propozycje programowe dla gromad i drużyn w związku z dh Wickiem]

c.d.n!

Autor Felietonu

ja

Anna Kasperekinstruktorka Związku Harcerstwa Polskiego. Kiedyś drużynowa
13 Gdyńskiej Drużyny Harcerskiej „Drapieżne Ptaki” im. Jana Pawła II.
Lubi pisać, uśmiechać się i  pić dobrą kawę – najbardziej na świecie cappuccino.

Leave a comment